![]() |
... piątek ... dzień się budzi ... |
Świat w którym świętojebliwa hipokryzja i
socjotechnika tak głęboko zakorzeniły
się w naszym życiu, że nawet już tego nie zauważamy. I standardem staje się … mówisz
jedno, myślisz drugie robisz trzecie … Nie chcę takiego świata i nie ma mojej
zgody na takie traktowanie drugiego
człowieka. W dość popularnym filmie jeden z głównych bohaterów miał zwyczaj
mawiać … moje słowo droższe pieniędzy … w takim świecie zostałam wychowania i
takie wartości zostały mi wpojone. Jeśli coś mówię to odpowiadam za swoje
słowa, obiecuję to wywiązuję się … To takie proste. Wydawałoby się, ale nie w
tym świecie kiedy otumanieni wachlarzem możliwości materialnego dobrobytu
potrafimy okradać najbliższych, oszukiwać, a w każdej relacji potrzebny jest
papier na potwierdzenie tego co mówisz lub mówią do Ciebie bo inaczej to jesteś
w czarnej d….,bo inaczej to najbliższa osoba stanie przed Tobą i prosto w oczy
będzie śmiała się z Twojej naiwności i rzuci Ci w twarz … a udowodnisz mi to …, bo inaczej urzędnik, dyrektor, prezes .. powie prosto w
twarz świadomie tego nie uczyniłem, sytuacja się zmieniła, może rzuci
przepraszam … a Ty nie masz „papiera” na potwierdzenie obietnic, ustaleń ….
Patrzę na ten świat pełen świętojebliwych hipokrytów co to rączki składają do
modlitwy, biegają do świątyni, a kopią najbliższych , patrzę na nich, gdy lecą do roboty i tam kopią
współpracowników zgodnie z zasadami socjotechniki i uważają, że wszystko jest w
porządku. Patrzę i zastanawiam się dlaczego w taki razie , skoro wszystko jest
w takim porządku … zalewają się trunkami wszelkiej maści, wspomagaczami i innym
przymulającym świństwem … dlaczego? Bo coś nie pasuje? Bo trzeba odepchnąć od
siebie ten obrzydliwy świat w którym nie da się… żyć. Ale to nie świat, to Ty
jesteś obrzydliwy sam dla siebie i tego robaka co toczy Twoje trzewia musisz
zalewać i spychać w nicość swojego wnętrza, by znowu wstać i ruszyć w kolejny
dzień dżungli gdzie walczysz o przetrwanie depczesz słabszych, by wyrwać dla
siebie banana , zdobyć kolejną pomarańczę i zostać królem dżungli. Oczywiście, że są dotkliwe w codziennym życiu kopniaki, ale
kiedy patrzę na tych co kopią, robi mi się zwyczajnie ich żal … małe robaczki które w sieci życia gryzą kopią plują udając
piękne szlachetne stworzenia … małe robaczki, które stosują wszelkie możliwe
zasady by nazwać się dobrym człowiekiem … tylko dlaczego inni o nich tak nie
mówią? Małe robaczki mówią … jestem dobrym człowiekiem używają złotych zgłosek
by wypowiadać te słowa, ale są one tak puste że wiatr szybko je porywa. Tak, to
twierdzenie … jest dobrym człowiekiem słyszałam wielokrotnie z ust ludzi którzy
mówili tak o sobie, by tym stwierdzeniem przykryć swoje czyny, bo przecież
jeśli jestem dobrym człowiekiem to czynię jedynie dobro czyli cokolwiek robię
to dla dobra drugiego człowieka bo tylko ja wiem co dla tego drugiego człowieka
będzie dobre … no i jest ok. Przepraszam, ale dla mnie nie jest okey i z tą nie
zgodą na świat bez odpowiedzialności za gesty, słowa, bez szacunku dla drugiego
człowieka, pozostanę już do końca, a w swojej naiwności nadal będę kształtować,
swój mały świat w którym miłość jest najważniejsza, a dłoń wyciągnięta jest
pomocna ….
© tekst i zdjęcia autor Irena Majoch
e-mail: kontakt[ małpka ]lebrum.pl
Kolorowe Smaki Życia : http://lebrum.pl/
Miłosne Historie : http://iruchna.blogspot.com
Szukanie Pracy : http://bez-etatu.blogspot.com/
Widok z okna i komentarz poranka: http://jakimon.blogspot.com
e-mail: kontakt[ małpka ]lebrum.pl
Kolorowe Smaki Życia : http://lebrum.pl/
Miłosne Historie : http://iruchna.blogspot.com
Szukanie Pracy : http://bez-etatu.blogspot.com/
Widok z okna i komentarz poranka: http://jakimon.blogspot.com